Nadszedł czas na wyprawę kulinarną dookoła świata. To doskonała okazja, aby spróbować nietypowych potraw. Lubisz eksperymentować w kuchni? Mamy dla Ciebie kilka wyjątkowych propozycji!
Jeśli lubisz jeść tuńczyka, wspomniana potrawa może stanowić dla Ciebie nie lada gratkę. Możesz je kupić w japońskim supermarkecie. Po prostu ugotuj je na parze, a następnie dopraw czosnkiem lub sosem sojowym. Co ciekawe, smakuje trochę jak kałamarnica.
Niewiele osób patrząc na tarantulę, pomyślałoby o lunchu. Najprawdopodobniej nie zaskoczy Cię, że wspomniane pająki zostały zjedzone przez głodujących Kambodżan pod rządami Czerwonych Khmerów. Co dziwne, stały się one bardzo popularne. Obecnie podawane są jako przekąska smażona na głębokim tłuszczu. Podobno smakują trochę jak kraby.
Mieszkańcy ręcznie zbierają mrówki podczas wiosennego okresu godowego. Następnie pieką je i lekko solą. Ta nietypowa, chrupiąca przekąska ma ziemisty smak. Zawiera dużo białka, a niektórzy stosują ją jako afrodyzjak. W Kolumbii mrówki Hormigas Culonas możesz kupić w torebkach i dużych słoikach.
Fugu – rozdymka tygrysia, zawierająca wystarczającą ilość trucizny, by zabić 30 osób. Jednak nie musisz się martwić – nie umrzesz, jedząc japońską potrawę z tej trującej ryby. Kucharze, którzy przygotowują wspomniane danie, przechodzą skomplikowane szkolenie. Dopiero po uzyskaniu licencji mają prawo podawać fugu. Możesz zjeść grillowaną rybę w gulaszu lub cienkim jak papier sashimi. Jeśli chcesz spróbować tego przysmaku, odwiedź Japonię od października do marca.
W Hongkongu jest mnóstwo sklepów z wężami. Wśród oryginalnych potraw króluje tutaj zupa z kobry. Agresywnemu gadowi usuwa się najpierw kły. Na pierwszy ogień idzie woreczek żółciowy. Podaje się go na surowo. Azjaci twierdzą, że leczy choroby i dodaje energii. Reszta węża jest rozczłonkowywana tak szybko, że gad nadal się wije. Czasami po usunięciu głowy, mózgu i skóry, serce kobry wciąż bije. Miejscowi nazywają to Chi, czyli siłą życia. Szybko siekają mięso, gotują i dodają do zupy.
To tradycyjny mongolski napój z niską zawartością alkoholu z mleka klaczy. Lepiej znany jest jako kunis. W ten sposób nazywa się wszystkie fermentowane napoje mleczne klaczy w Azji Środkowej.
Najpierw Mongołowie filtrują mleko przez szmatkę i wlewają je do otwartego skórzanego worka zwanego Khukhuur. To tradycyjna metoda, ale mieszkańcy Mongolii używają czasami kadzi z modrzewia lub plastiku. Następnie mieszają mleko za pomocą Bulgur, czyli drewnianego tłuczka. Robią tak wielokrotnie przez dzień lub dwa.
Zarówno w przeszłości, jak i obecnie, można skosztować aligatora w południowych stanach, a konkretnie w Arkansas, Florydzie, Georgii, Luizjanie, Południowej Karolinie i Teksasie. Uważany jest za zdrową alternatywę dla czerwonego mięsa. Smakiem przypomina rybę lub kurczaka. Jeśli chcesz podnieść poprzeczkę, spróbuj jaj aligatora.
To podstawa filipińskiej kultury od setek lat. Balut – zapłodnione jajo kacze, inkubowane jest przez określony czas. Zwykle spożywa się go z niewielką ilością chilli, czosnku i octu. Filipińczycy jedzą całą zawartość jajka, łącznie z niewyklutą kaczuszką. Często popija się go zimnym piwem. Można go przegryźć podczas spaceru po mieście.
Chociaż może wydawać się to dziwne dla osób niepochodzących z Ameryki Łacińskiej, jedzenie mięsa z tego uroczego zwierzęcia jest normalne, zwłaszcza w Peru. Ma delikatny smak, więc można go łagodnie przyprawić. Zawiera mniej tłuszczu niż czerwone mięso. Może być przygotowywany na różne sposoby.
Jeśli nie boisz się eksperymentów, koniecznie wypróbuj tę smaczną, chrupiącą i oryginalną przystawkę. Indie słyną ze słodkich, pikantnych sosów chutney. Przygotowywane jest z czerwonych mrówek i ich suszonych jajek. Należy je delikatnie doprawić do smaku.
