Piesek Boo stał się szybko gwiazdą internetu i został okrzyknięty najsłodszym psem świata. Poznaj jego historię.
Podczas przeglądania memów nie dało się nie zauważyć zdjęć Boo. Ten przesłodki piesek urodził się w 2006 roku i już od swoich narodzin topił ludzkie serca. Właściciele nazwali go Boo, prawdopodobnie z powodu jego słodkiego charakteru oraz bujnej i miękkiej sierści. Zauważyli, że zdjęcia Boo są bardzo urocze, dlatego piesek szybko zyskał własne konto na Facebooku. W krótkim czasie zebrał ponad 16 milionów obserwatorów! Zdjęcia Boo obiegły cały Internet, a ten prześliczny pies zyskał fanów na całym świecie. Jego fotografie z psim przyjacielem Buddym, z którym się wychowywał, również zyskały wielu fanów. Wielbiciele kochali oglądać również filmy z jego udziałem.
Niestety właściciele pieska oświadczyli w 2017 roku, że Boo ma problem z sercem. Mimo interwencji weterynarza Boo zmarł 19 stycznia 2019 roku. Nadal jednak jest w pamięci zarówno swoich opiekunów, jak i wiernych fanów.
O śmierci zwierzaka poinformowali poprzez media społecznościowe:
„Boo, kochamy cię całym sercem i będziemy za tobą tęsknić aż do dnia, kiedy znów się spotkamy. Baw się dobrze, bawiąc się z Buddym i psocąc, gdziekolwiek jesteś”.
Boo był pieskiem rasy pomeranian. Swój uroczy wygląd zawdzięczał głównie sierści składającej się z bardzo gęstego podszerstka, a także warstwy okrywkowej oraz odstających długich włosów. Szpice miniaturowe rzadko kiedy wyrastają na duże psy i częściej są psami domowymi, tzw. kanapowcami. Dzieci je uwielbiają, głównie za ich słodki i niewinny wygląd. Niestety pomeraniany wymagają częstego czesania i odpowiedniej pielęgnacji. Ich sierść potrafi się plątać i tworzyć kołtuny. Codzienne czesanie jest więc nieuniknione.
Podczas pielęgnacji tych przeuroczych piesków będziesz potrzebować specjalnej szczotki do kołtunów oraz nożyczek – degażówek. Dzięki nim łatwiej przytniesz niesforne kłaczki. Wizyty w psim SPA mogą być dość drogie, więc właściciele pomeranianów częściej zajmują się pupilami na własną rękę.
Piesek powinien być myty co najmniej raz w tygodniu, ponieważ jego dość puszysta sierść szybko łapie brud. Po kąpieli trzeba zadbać o odpowiednie jej wysuszenie.
Szpice miniaturowe są kochane przez dzieci, ale psy tej rasy mają swój charakterek, który lubią manifestować. Potrafią w donośny sposób oznajmić, że potrzebują naszej atencji, a kochają być w centrum uwagi. Są przy tym uparte i zadziorne. Swoją natarczywością nie zniechęcą jednak właściciela, ponieważ nadrabiają słodkim i niewinnym wyglądem oraz lojalnością.
To małe psy, które rzadko dorastają do kolan. Niestety ich niewielkie gabaryty nie oznaczają, że są to idealne psy dla dzieci, a wręcz przeciwnie – pomeraniany nie powinny być towarzyszami małych dzieci. Ich delikatne organizmy bardzo silnie reagują na ciągłe przytulanie, czy ugniatanie. Mają także dość słabe kończyny, przez co zbyt mocne ich ściskanie często kończy się nieumyślnym złamaniem łapki.
Boo, tak jak inne pomeraniany, nie wymagał wielu spacerów. Bieganie po przydomowym ogródku lub w domu jest wystarczające dla tej rasy. To idealny towarzysz dla osób, które z różnych przyczyn nie są w stanie wychodzić z psem na długie spacery.
Szpice miniaturowe mają wiele schorzeń – mogą chorować na oczy, a także często mają problem ze skórą i kłopoty z tchawicą. Przy dobrej opiece weterynaryjnej pupil może dożyć nawet 15 lat.
Koszt „pieska Boo” waha się od 3000 do nawet 10000 zł. Najwyższe ceny mają psy wystawowe. Pamiętaj, by przed zakupem sprawdzić zarejestrowane i legalne hodowle, zapisane w ZKwP.
Zdjęcie główne: FLOUFFY/unsplash.com