Artykuł sponsorowany
Spacer to zarówno dla psa, jak i jego opiekuna frajda i przeżycie. Poza oczywistym celem, czyli załatwieniem fizjologicznych potrzeb, pies na spacerze realizuje także swoje instynkty, takie jak na przykład węszenie, a także uczy się przeżywać emocje i poznaje świat. Jak przygotować się do spaceru z psem, by był on dla niego nie tylko toaletą, lecz także atrakcyjną rozrywką oraz okazją do socjalizacji? Zobacz, co przyda Ci się podczas spaceru z psiakiem.
W tej kwestii nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Zdania są podzielone, a to dlatego, że wybór zależy właściwie od tego, jak pies chodzi na smyczy oraz jego stanu zdrowia. Jeśli psiak nie ciągnie na smyczy, nie wyrywa się, nie ma także problemów z tarczycą, zapadającą się tchawicą i nie jest rasą krótkopyską, bez problemu możesz wyprowadzać go na spacer na obroży. Z kolei jeśli piesek dopiero uczy się być prowadzony na smyczy, ma problemy z reaktywnością albo ma którąś z wymienionych wyżej cech, zdrowsze dla niego będą szekli.
Jakie szelki wybrać? Dobrze dopasowane, bezpieczne i zdrowe. Szelki mogą bowiem psu zaszkodzić. Dla psów ciągnących na smyczy, a właściwie dla ich opiekunów, na rynku pojawiły się szelki typu easy-walk. Owszem, zwalniają one psa, sprawiają, że mniej ciągnie i nie wyrywa się do przodu, jednak jest to spowodowane tym, że nie może on chodzić w naturalny sposób. Szelki easy-walk blokują naturalny ruch w obręczy barkowej, przez co prowadzą już po kilku latach użytkowania do zwyrodnień i kalectwa nawet u młodych psów. Znacznie lepiej jest wybrać tradycyjne szelki dla psa i wyleczyć w nim przyczynę problemu ciągnięcia na smyczy, zamiast kosztem jego zdrowia, hamować jedynie objawy lęku, reaktywności lub niespełnionych potrzeb. Tutaj pomoże behawiorysta, a nie blokada łap.
Jeśli chodzi o smycz, kupuj wyłącznie długie linki z zapięciem. Smycze automatyczne dają psu mieszane sygnały, wzmagają lęk i niepewność, ponieważ psiak nie wie, kiedy smycz zostanie zablokowana. Dodatkowo takie smycze są droższe, a mechanizmy szybko się psują. Smycz to podczas spaceru narzędzie komunikacji z psem, a smycz automatyczna niestety nie daje możliwości swobodnego wysyłania sygnałów żadnej ze stron.
Wiele psów, zwłaszcza lękowych, ma potrzebę podniesienia swojej pewności siebie podczas spacerów. Dużym boosterem psiej samooceny jest trzymanie czegoś w pysku. Najlepiej, żeby pies zabierał ze sobą zabawkę, którą łatwo jest po powrocie do domu wyczyścić – na przykład piłkę czy gryzak z gumy. Dzięki temu pies poczuje się pewny, dumny i nie będzie czuł potrzeby bronienia się przed strasznym rowerem, parasolem, kapeluszem czy innym psem.
Z kolei dla psów reaktywnych lub młodych, które jeszcze nie potrafią pohamować trudnych emocji, świetnym rozwiązaniem będzie zabranie ze sobą szarpaka. Te zabawki są najczęściej wykonane z plecionej linki lub materiału i trudno je doprać, więc lepiej, żebyś to opiekun miał szarpak przy sobie i oferował go psu. W przypadku, kiedy Twojego psiaka poniosą emocje, zaoferuj mu szarpak, jako strategię rozładowania stresu i trudnych wrażeń. Przeciąganie szarpakiem może być także po prostu formą zabawy z psem i rekreacji. Jeśli dasz mu wygrać, podniesiesz jego pewność siebie i zachęcisz zwierzaka do wykazywania inicjatywy.
Szczególnie latem, kiedy temperatury są wysokie, warto zabrać ze sobą butelkę z wodą dla psa. Futrzakom upały bardzo dają się we znaki, więc zadbaj o to, by psiak miał jak się napić. Fajnym i przydatnym podczas treningu na spacerze gadżetem jest saszetka na psie przysmaki. Zabieranie ze sobą paczki snacków ze strunowym zapięciem to męczarnia, a dodatkowo trudno jest szybko wyjąć przysmak, kiedy jest potrzebny. Saszetkę na snacki można zapiąć sobie na pasku od spodni i zawsze mieć nagrodę pod ręką.
Zdjęcie główne: Gustavo Fring/Pexels